Jak niektórzy wiedzą, zawieszałam blogi w tamtym miesiącu, to nie zawiesiny, ale w pewien sposób... oznajmienie, że biorę urlop. Na jakiś czas. Muszę. To nie wasza wina. To moja. Wmawiałam sobie, że wszystko dobrze, ale to nie prawda blogowe życie pochłaniało mnie. Nie zauważałam tego co działo się obok mnie. Moja rodzina się rozpada. Moja psychika także. Nie jestem tą samą osobą co kilka miesięcy temu. Obiecuję wam mój urlop się skończy, nawet myślę, że szybko, ale na razie mówię wam szybkie
Do napisania....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz